Wszystko zaczęło się tak:
Były wakacje 2001 – Magda i Krzysiek z naszego zboru poprosili żebyśmy zaśpiewali coś na ich ślubie. Wtedy pierwszy raz zabrzmieliśmy czterema głosami. Wyszło ładnie, w dużej mierze dzięki wakacyjnym gościom, spodobało nam się na tyle, że postanowiliśmy zacząć trenować – żeby się rozwijać. Na początku były to tylko pieśni z “naszego śpiewnika” czyli śpiewnika kościelnego – śpiewajmy Panu. Szło różnie, czasem lepiej, innym razem gorzej. Jednak to co najbardziej pamiętamy z tych czasów, “początków”, to naszą przyjaźń. W zasadzie spotykaliśmy się każdego tygodnia żeby przebywać ze sobą- razem się śmiać, bawić, rozmawiać i modlić. Później zaczęliśmy ćwiczyć pieśni czterogłosowo.
Nawet nie wiem jak to się stało, że coraz częściej zostaliśmy proszeni o śpiewanie na różnych uroczystościach, zjazdach, ślubach, itp. Najprzyjemniej było zawsze za kulisami:) Pan Bóg dawał nam dużo małych radości, a przede wszystkim mieliśmy siebie i razem mogliśmy śpiewać dla Niego! Wtedy byliśmy ciągle Zespołem z Leksandrowej, w składzie:
Edyta, Dorota, Ania, Ola, Piotrek, Waldek, Janusz.
Z biegiem czasu skład ulegał zmianom. Na krótko śpiewała z nami Agnieszka Kasprowicz. Przez jakiś czas nie pojawiała się z nami Ola (choć sercem zawsze była z nami – dzięki Ola – obecnie zaczyna tworzyć świetne aranżacje).
“Jola, nie chciałabyś z nami śpiewać”- zapytałam pewnego sobotniego wieczoru kiedy wszyscy siedzieliśmy razem.
” Czy Ona by chciała ?!”, wtrącił się Paweł, jej mąż ” Bardzo by chciała!!”
Jola się tylko uśmiechnęła. Od tego czasu Jola Kamyszek dzielnie wspomagała alty.
Nie zawsze było kolorowo… Czasem basy nie umiały i nic nie wskazywało, że się nauczą… Czasami alty miały problemy. Członkowie zespołu przeżywali różne kryzysy osobiste – co też odbijało się na zespole. Tylko dzięki modlitwie i naszemu Niebiańskiemu Ojcu wszystko się nie rozpadło. Jemu Chwała! Teraz wiem, że Boże drogi są dziwne ale piękne.
W końcu by nie nazywać się Zespołem z Leksandrowej, choć to piękna miejscowość do której serdecznie zapraszamy, przyjęliśmy nazwę FILEO. Ponieważ cała przygoda ze śpiewaniem rozpoczęła się od naszej przyjaźni, a fileo oznacza miłość przyjacielską.
Kasper (Piotrek)- muzyczna ostoja naszego zespołu, jako pierwszy znalazł swoją “drugą połówkę”. Agnieszka Wolsza, obecnie jego żona, przyjeżdżała z nim na próby, a później zaczęła też śpiewać. W takim składzie nie działaliśmy zbyt długo. Piotrek wyjechał do Anglii, najpierw na kilka miesięcy, a po ślubie na stałe. Choć mamy cichą nadzieję, ze wróci do Polski( a wgłębi serca, że do zespołu).
Jak tu śpiewać bez tenora? Zaczęliśmy coraz częściej śpiewać z fortepianem – tym sposobem Marysia Manikowska stała się częścią zespołu. Zaczęliśmy się zastanawiać kto mógłby wypełnić braki w składzie.
Boguś Mazur – znaliśmy się od dawna, czemu nie zapytać czy nie chciałby śpiewać… Zgodził się! Było ciężko. Jako nowy członek, miał dużo do nadrobienia – planowaliśmy również wyjazd na Ukrainę. Potrzebowaliśmy kogoś kto mógłby śpiewać z Bogusiem, poprosiliśmy Michała Rakowskiego, był chętny. Ale okazało się że jest basem i nic tego nie zmieni. Tym sposobem Michał został jako trzeci bas.
W chwilach zawirowań i niepewności co do dalszych losów zespołu modliliśmy się z przyjaciółmi spoza zespołu.
Jako że Edyta związała się z pewnym młodym mężczyzną, od wakacji 2007 mamy drugiego tenora.
Na szczęście dla jej dzieci, a nasze nieszczęście, Jola zajęła się swoimi maleństwami, nie mając już tyle czasu dla Zespołu. Niedługo potem Ania wyjechała do Podkowy Leśnej…
… I tu można powiedzieć: “jak dobrze, że się w sobie zakochują ludzie” 🙂 od 2009 roku śpiewa w alcie Natalia!
My zostaliśmy, więc…
“Będziemy wysławiać Pana, Całym sercem
Opowiadać wszystkie cuda Jego,
Będziemy śpiewać imieniowi Twemu o Najwyższy”(Ps. 9, 2-3)
Śpiewali z nami…
Marysia – fortepian
Absolwentka Akademii Muzycznej w Krakowie, emerytowana nauczycielka Państwowej Szkoły Muzycznej. Tworzyła aranżacje do niektórych utworów i wytrwale starała się nas ich nauczyć. Była osobą dobrze zorganizowaną i spokojną. W zespole zajmowała się również dokumentowaniem w formie foto i video naszych wspólnych wyjazdów i spotkań. Długo by zajęło wypisywanie mnogości jej zalet i zasług… Ale są bezsprzeczne! Posiadanie takiej akompaniatorki to był prawdziwy skarb dla naszego zespołu! Aktywnie uczestniczyła w życiu zespołu niemalże do ostatnich swoich dni. Zasnęła w Panu 29 listopada 2021.
Marcin – bas
Na koncertach Fileo bywał jako słuchacz nie raz, ale swoją przygodę na poważnie rozpoczął w 2017r. Wykonywany zawód zdecydowanie ułatwia mu wystąpienia publiczne, ale utrudnia znalezienie dogodnego terminu na koncerty. Lubi w ciszy przyrody wsłuchiwać się w głos Boży. W ostatnim czasie można go posłuchać bardziej na TikToku niż na naszym koncercie.
Waldek – bas
Z “Fileo” śpiewam od zawsze, czyli – od kiedy byliśmy jeszcze tzw. zespołem z Leksandrowej :). Z tego co mówią, mam ponoć fajną barwę głosu, przyprawiającą niektórych o dreszcze 😉 – ja ze swej skromności przyznaję Im rację. Śpiewam jako BASS, czasami TENOR, albo BASO-TENOR w zależności od potrzeb. O sobie wiele nie będę pisał bo to nie CV, ale patrząc na moją fotkę, którą zamieściła “pewna zdolna, rezolutna i bardzo dobrze zorganizowana dziewczyna…” to napiszę jeszcze coś, co jest w głębi mego serca, a może i Twojego – tęsknota za tym, żeby za niedługo tak właśnie spojrzeć w niebo, i zobaczyć przychodzącego na obłokach Chrystusa… Pozdrawiam 🙂
Od 2015 roku śpiewa z nami już tylko czasami. Ale jesteśmy pewni, że w niebie pośpiewamy znacznie więcej.
Jola – alt, flet
Sympatyczna, skromna kobieta. Ze względu na rozliczne zajęcia dobrze zorganizowana. Zaczęła z nami śpiewać w 2004 roku, ale ponieważ została pierwszą mamą w naszym zespole to w 2008 roku przeszła na urlop wychowawczy. Pod koniec roku 2013 wróciła do nas z nowymi siłami i zapałem. Niestety, po pewnym czasie życiowe obowiązki uniemożliwiły jej dalsze śpiewanie z nami.
Tymek – bas
Gdyby nie to, że ze studiuje w Podkowie Leśnej zapewne nie śpiewałby w zespole bo pochodzi z daleka. Pod względem odległości miejsca urodzenia od małopolski zdecydowanie przebija wszystkich dotychczasowych członków. W wyniku splotu okoliczności dołączył do zespołu spontanicznie w 2018 roku. Później nasze drogi się rozeszły.
Marcin – bas
Młody powiew w naszym zespole. Dołączył do nas na wiosnę 2013 roku i pod koniec wiosny 2014 roku zakończył przygodę z naszym zespołem. Choć to nie miłość do klawiszy, którą u nas mógł realizować tylko przy nauce swojej lini melodycznej doprowadziła go do tej decyzji życzymy mu aby nadal rozwijał swoje talenty i znalazł swoje miejsce na ziemi, a bez względu na wszystko by to miejsce znalazł na Nowej Ziemi.
Michał – bas
Student jednej z krakowskich uczelni, która już została wymieniona. Nie skusił się jednak na taki wspaniały kierunek jak matematyka stosowana. W zespole śpiewał od 2007 roku do roku 2013 kiedy to postanowił wziąć urlop (ponoć naukowy).
Czasami za bardzo zdziera sobie gardło na meczach…Wisełki. Lubi też dać znać o sobie na jednym z instrumentów perkusyjnych.
Założył, że będzie się uczył w szkole jedynie rzeczy, które się mogą przydać. Potem stwierdził, iż naprawdę niewiele jest mu potrzebne… I wiadomo co dalej 😉 Lubi aktywnie spędzać czas, uprawiać sporty, czytać podróżując. Nie zaprzecza, że lubi teatr.
Ola – alt, flet
Miła, zdolna, obowiązkowa. Z zespołem związana jest od początku jego działalności. Ukończyła Biotechnologię na UR w Krakowie. Interesuje się biologią molekularną, lubi pływać, gra na fortepianie, flecie i gitarze. Wytrwale prowadziła próby z “krakowskim oddziałem” Fileo. Śpiewanie w zespole sprawia jej ogromną radość, daje dużo satysfakcji i mobilizuje do tego, by dalej muzycznie się rozwijać.
W 2013 roku zawiesiła czynną działalność w zespole pozostając z nami duchem.
Artur – tenor
Człowiek, który śpiewał z nami najkrócej, bo tylko przez wakacje w 2007, ale wspominamy go równie miło jak i innych, którzy spędzili z nami więcej czasu.
Agnieszka – sopran
Miła i energiczna osoba, która z miłości potrafi zrobić naprawdę wiele. Dobrze więc, że jej serce zabiło do Kaspra 🙂
Współpracowała z nami w latach 2006-2007.
Piotrek – tenor
Kasper (bo w sumie tak się na Piotrka mówiło) to niezwykle twórcza osoba. Swój udział w zespole zaznaczył nie tylko swoim śpiewem, ale także poprzez aranżacje które napisał. Poza tym niekiedy zasiadał do klawiszy (w czasach kiedy nie akompaniowała nam Marysia) i podgrywał do niektórych pieśni.
Współpracowaliśmy od 2001 do 2006. Później przestał przylatywać na próby 😉
Agnieszka – alt
Ambitna, niezależna kobieta.
Choć śpiewała z nami już na pierwszym występie, to z zespołem związała się bardziej w 2003 r. Nasza współpraca jednak zakończyła się w tym samym roku.